Interwizja i autosuperwizja jako narzędzia budowania dobrostanu nauczyciela
Do najczęściej wymienianych kompetencji nauczycielskich zaliczamy posiadaną wiedzę, umiejętność jej przekazywania, ale także umiejętność budowania relacji i pracę nad sobą. A praca nad sobą to umiejętność regenerowania się, dbania o swój komfort, przywracania równowagi. Bez zaopiekowania się sobą jako nauczycielem narażeni jesteśmy na wypalenie zawodowe. W związku z tym pojawia się coraz bardziej widoczne i słyszalne zapotrzebowanie na profilaktykę przeciwdziałającą wypaleniu zawodowemu wynikającemu z eksploatacji własnych zasobów wewnętrznych nauczyciela. Należy przy tym pamiętać, zgodnie z definicją Światowej Organizacji Zdrowia, że zdrowie to pełny dobrostan fizyczny, psychiczny i społeczny, a nie tylko brak choroby. A wypalenie zawodowe zwykle dotyczy obszaru wyczerpania, relacji z ludźmi i oceny własnych kompetencji i dokonań, i zanim stanie się „chorobą”, daje wiele sygnałów, które, gdy są wcześnie dostrzeżone, można „wyleczyć”.
W obszarze pracy psychoterapeutycznej funkcjonuje superwizja, która jest procesem uczenia się, w którym psychoterapeuta współpracuje z bardziej doświadczonym kolegą po fachu, by w procesie ciągłego rozwoju zawodowego wzbogacić własne umiejętności. W kontakcie z superwizorem psychoterapeuci mają możliwość analizowania swojej pracy terapeutycznej, rozmawiania na temat swoich trudności i uzyskiwania wsparcia. W obszarze edukacji nie ma jeszcze funkcji superwizora, choć mogłoby być zasadne, aby doradcy metodyczni byli również swego rodzaju superwizorami przygotowywanymi do tego rodzaju pracy z nauczycielami. Z powodu braku profesjonalnej superwizji na gruncie edukacyjnym powstał pomysł tworzenia grup interwizyjnych dla nauczycieli, specjalistów szkolnych i wychowawców. Spotkania interwizyjne odbywają się w grupie osób zainteresowanych, bez obecności superwizora, służą pogłębianiu wiedzy, zwiększaniu kompetencji i doskonaleniu swojego warsztatu pracy poprzez wymianę doświadczeń uczestników grupy i czerpanie z jej zasobów. Natomiast metodą pracy własnej jest autosuperwizja, czyli samoobserwacja, samoocena, samowzmacnianie w celu poprawy własnej skuteczności, a także próba spojrzenia z dystansu i z różnych perspektyw na własną pracę i zdolność dokonywania zmian.
Aby podjąć skuteczną pracę nad sobą warto dokonać pewnego bilansu zysków i strat. Co nas może powstrzymywać? Co możemy zyskać? Trudnością jest przede wszystkim ujawnianie siebie jako osoby, która może nie wiedzieć. Te obawy związane są ze społeczną percepcją pracy nauczyciela jako tego, który wie, który musi być przygotowany, który nie może się mylić i tego, który ocenia, a nie jest oceniany. Oczywiście w pracy nad sobą nie chodzi o ocenę, która wzbudza największy opór, tylko przyjrzenie się sobie z dystansem, w różnych kontekstach wykonywania swojego zawodu i sprawdzenia, które obszary wymagają dodatkowego wsparcia, aby nadal efektywnie pracować. Należy pamiętać, że pracując nad naszymi kompetencjami, doświadczeniami i nawykami na drodze interwizji i autosuperwizji wzmacniamy własną samoskuteczność, czyli poczucie kompetencji, autorefleksję, nastawienie na poszukiwanie rozwiązań, a w dalszym procesie jesteśmy zdolni do autoregulacji, czyli czerpania satysfakcji z pracy i życia, a także posiadamy wolę stawiania czoła wyzwaniom.
Tworząc grupy interwizyjne, a tym samym bezpieczną i twórczą przestrzeń do rozmowy, kierujemy się zasadami: poufności ("czterech ścian"), gotowości do pracy i otwartości, współpracy, zaangażowania, szacunku, przychylności i zrozumienia ze strony innych. A pomagamy sobie m.in. w problemach związanych z diagnozowaniem ucznia (jego zasobów i ograniczeń), problemach związanych z sytuacjami w grupie, postępowaniem w sytuacji zagrożenia dla rozwoju psychospołecznego ucznia, poznawaniu własnych osobistych i zawodowych zasobów i ograniczeń, przestrzeganiu zasad etyki zawodowej, prowadzeniu zajęć warsztatowych, problemach wynikających ze współpracy z rodzinami, uczniami, innymi pracownikami i innych sytuacjach, wynikających z potrzeb grupy.
Podczas procesu autosuperwizyjnego poruszamy się w następujących obszarach: 1) jak widzę siebie jako nauczyciela, 2) jaka jest moja wizja mojej pracy nauczycielskiej, 3) jaką mam osobowość, 4) jakimi wartościami kieruję się w mojej pracy i życiu, 5) jakie są moje potrzeby i uczucia związane z pracą, 6) w jaki sposób słucham i komunikuję się, 7) jak pracuję i jak współpracuję, 8) jakie mam strategie radzenia sobie w trudnych sytuacjach, 9) jaka jest moja droga zawodowa (co mnie doprowadziło do miejsca, w którym jestem, i jak widzę swój dalszy rozwój) i 10) jak siebie doceniam i wzmacniam. Doświadczenie pokazuje, że warto najpierw się „zautosuperwizować”, ponieważ wówczas zdecydowanie łatwiej, z większą świadomością siebie, wejść w proces grupy interwizyjnej.
Zastanawiając się nad tym „Czy warto?” przeczytajmy na zakończenie kilka refleksji uczestników naszych grup interwizyjnych i autosuperwizyjnych:
„Dla mnie to nie były łatwe zadania. (…) praca z samą sobą i swoimi myślami łatwa nie jest. Zadania zmusiły mnie do refleksji. Nie wiem jeszcze, co dalej, ale zadania były dla mnie pomocne i zmusiły do myślenia o tym, o czym nie zawsze myśleć chciałam. Wrócę do swoich notatek i podejmę wnioski. Jakiś czas temu myślałam o radykalnej zmianie i kto wie, może ona nastąpi...”
„Dzięki interwizji poznałam grupę zaangażowanych szkolnych specjalistów, oddanych swojej pracy, często przeciążonych obowiązkami, szukających jednak balansu między pracą zawodową a życiem osobistym. Pozyskałam nowe narzędzia do pracy. Zyskałam osoby, które dzielą się ze mną wiedzą, doświadczeniem oraz służą materiałami z wartościowych szkoleń, konferencji oraz własnymi. Mogłam też poznać siebie, co umożliwiła mi autosuperwizja. Ta zaproponowana nam przez doradczynie metodyczne „wiwisekcja” skonfrontowała mnie z samą sobą. Uświadomiła, że są we mnie takie obszary, które powinnam i chcę rozwijać. Jak w słowach Rollo Maya: „Odkrycie źródła siły w samym sobie jest w konsekwencji najlepszą przysługą, jaką możemy wyświadczyć innym ludziom”. Autosuperwizja była impulsem, by tej własnej siły poszukiwać. Zachęcam niezdecydowanych szkolnych specjalistów, wychowawców i nauczycieli do udziału w interwizjach. Czy coś można stracić? Żadna z nas nie ma takiego doświadczenia. Czy coś można zyskać? Grupę zorientowanych w zawiłościach zawodu przyjaciół, wsparcie w trudnych sytuacjach, narzędzia do prowadzenia zajęć, dawkę dobrego humoru. Naprawdę warto!”
„Grupa z którą spotykałam się cyklicznie raz w miesiącu dała mi ogrom wiedzy i usystematyzowała dotychczasowe wiadomości. Miałam również możliwość analizowania konkretnych sytuacji i konfrontacji tego, co zrobiłam lub chcę jeszcze zrobić z doświadczeniem i wiedzą pozostałych uczestników interwizji. Wspólne znalezienie innych możliwości wsparcia czy zmiana obranej strategii pozwalała na dopasowanie pomocy tak, aby była efektywniejsza. Jednak to, co dla w tych spotkaniach było najważniejsze to to, że czułam się zrozumiana, że kiedy było mi po prostu źle, otrzymałam wsparcie, które dawało siłę i wiarę nie tylko w siebie, ale też w pozytywne rozwiązania, których tak bardzo w swojej pracy chcemy widzieć i do nich doprowadzać. Najlepiej uczymy się przez doświadczanie, dlatego śmiało mogę powiedzieć, że to, co otrzymałam podczas interwizji, wyposażyło mnie w wiedzę na kolejne lata pracy. Jednak nie zamierzam na tym poprzestać i mam nadzieję, że takie spotkania będą mi towarzyszyły przez kolejne lata, a kto wie może kiedyś i moje doświadczenia komuś będą pomocne.”