Data publikacji: 30.06.2014
Autor: Beata Chmura

Szkoła mózgu – jak uczy się mózg?

Poniższy artykuł wynika z mojego zainteresowania neurodydaktyką, ale jest także rezultatem udziału w szkoleniu Neurodydaktyka w procesie nauczania i uczenia się, zorganizowanym przez Ośrodek Rozwoju Edukacji w Warszawie, a prowadzonym przez dr Marzenę Żylińską – propagatorkę nowego myślenia o szkole.

W trakcie szkolenia mieliśmy możliwość zapoznania się z neurologicznymi podstawami uczenia się, opartymi na najnowszych badaniach nad mózgiem i wynikającymi z nich wnioskami praktycznymi, możliwymi do wykorzystania w pracy nauczyciela.

Moje refleksje, którymi się podzielę, wynikają przede wszystkim z lektury dwóch istotnych pozycji książkowych:

  1. Manfreda Spitzera, Jak uczy się mózg, Warszawa PWN, 2012;
  2. Marzeny Żylińskiej, Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi, Toruń, Wyd. Naukowe UMK, 2013.

Z wypowiedzi autorów, którzy opierają się na badaniach naukowych, wynika, że nasz mózg się uczy:

  • kiedy jesteśmy aktywni;
  • kiedy przeżywamy (przeżycia zmieniają się w ślady pamięciowe).
  • Im głębiej przetwarzamy treść, tym lepiej ją zapamiętujemy.
  • W sytuacji pozbawionej lęku uczymy się lepiej. Lęk nie służy uczeniu się. Silny lęk powoduje wprawdzie szybkie uczenie się , ale nie sprzyja procesom poznawczym i nie sprzyja połączeniu nowych treści z już znanymi. 
  • Historie sprawiają, że szczegóły, fakty są ciekawe i pozostaną w naszej pamięci.
  • Im człowiek jest bardziej uważny, tym lepiej zapamiętuje określone treści.
  • Emocje odgrywają ważną rolę w uczeniu się.
  • Uczymy się zawsze, kiedy doświadczamy czegoś pozytywnego.
  • Zapamiętujemy wiadomości , które są nowe, ważne i ciekawe.
  • Człowiek zawsze uczy się we wspólnocie i wspólna aktywność czy współdziałanie jest prawdopodobnie najważniejszym wzmacniaczem. Uczniowie pracując w grupach, uczą się od siebie. Nauczyciel staje się przewodnikiem, nie prawodawcą.
  • Kiedy mamy możliwość spotkania z osobą zafascynowaną swoim przedmiotem. Nauczyciel jest najważniejszym ośrodkiem przekazu.

Nieporozumieniem jest dzielenie czasu na ten, kiedy się uczymy i taki, kiedy mamy wolne. Bez przyjemności i z małą efektywnością uczymy się tych treści, które są narzucone. Mózg uczy się nieustannie: w grupie rówieśniczej, podczas gry komputerowej, na siłowni , podczas zakupów w centrum handlowym. Tylko od nas zależy, czy wykorzystujemy mózg w czasie wolnym.

Człowiek dzięki mózgowi nie wyspecjalizował się w jednej dziedzinie. Potrafi dostosować się do różnych warunków zewnętrznych i problemów. Człowiek potrafi się uczyć i to lepiej niż wszystkie stworzenia na świecie. Narządem, który mu to umożliwia, jest mózg. Mózg niczego nie robi lepiej i chętniej. Uczenie nie sprawia mu zazwyczaj trudności.

Jakie wnioski powinni z tego wyciągnąć nauczyciele?

Posłużę się kilkoma cytatami jako wskazówkami dla nauczycieli:

  1. Tylko ktoś, kto jest zafascynowany swoim przedmiotem, będzie w stanie go nauczyć. Nauczyciele muszą znać się na jednym: na swoim przedmiocie! Entuzjazmu nie można odegrać, trzeba być entuzjastą, i mieć iskrę w oku, bo tylko wtedy istnieje szansa , że zaiskrzy. Kiedy nie ma iskry, nic nie zaiskrzy.
  2. Nie chodzi o stosowanie środków multimedialnych, ani o to , by nauczycieli opanował jakieś dydaktyczne sztuczki. Jeśli lubi swoich uczniów, a oni jego, lekcje będą sprawnie przebiegać. Jeśli tak nie jest, będzie to mało owocne.
  3. Uczniowie muszą nauczyć się przede wszystkim jednego: uczenia się.
  4. Ważne jest , aby w uczeniu się generować przykłady. Zasady wykorzystywać w czasie lekcji, aby konstruować i opracowywać coraz to nowe przykłady. A więc nie pięć zadań na matematyce jednym sposobem, tylko jedno zadanie pięcioma sposobami.

Według mnie największym problemem jest przekonanie nauczycieli, że dzisiaj szkoła nie ma monopolu na wiedzę. Jest tylko jednym z wielu dostępnych źródeł, wcale nie najdoskonalszym. Należy wiec poszukiwać skutecznych sposobów dotarcia do uczniów XXI wieku. Podpisuję się pod słowami Kena Robinsona: Wielcy profesorowi zawsze rozumieli, że ich prawdziwym zadaniem nie jest nauczanie przedmiotu, ale inspirowanie uczniów . Dzisiaj nauczyciel musi wiedzieć, jak pracuje mózg i czego potrzebuje podczas wysiłku, aby zaplanować ciekawe, rozwijające uczniów lekcje.

Odsyłam wszystkich zainteresowanych także do bloga Neurodydaktyka, czyli neurony w szkolnej ławce dr Marzeny Żylińskiej http://osswiata.pl/zylinska/

Beata Chmura
Konsultant j. polskiego
LSCDN Oddział w Zamościu

 

 

Komentarz (3)

Dodaj komentarz
  • Bardzo interesujący tekst.
    ago
    2014/10/21 07:28
  • Myślę, że każdy powinien zagłębić się w ten temat.
    ta goska
    sp
    2014/10/22 11:46
  • Szczególnie interesujący temat oraz warte zapamiętania wskazówki dla nauczycieli.
    aaajustyna17
    2014/12/06 22:51

Opcje strony

do góry